Wyzwania stojące przed polską branżą budowlaną w związku z nowelizacją dyrektywy EPBD
Zielona rewolucja w budownictwie staje się faktem
Zielona rewolucja w budownictwie staje się faktem, fot. www.samorzad.gov.pl
12 marca 2024 r. Parlament Europejski przyjął nowelizację unijnej dyrektywy EPBD stosunkiem głosów 370 do 199, przy 46 głosach wstrzymujących się, wprowadzającej nowe wymogi efektywności energetycznej dla budynków w UE, która stanowi część pakietu „Fit for 55”. Od 2030 r. nowe budynki mają być zeroemisyjne, a te już istniejące – stopniowo modernizowane do takiego stanu do 2050 r.
Zobacz także
mgr inż. Damian Czernik Efektywna współpraca: pompy ciepła i fotowoltaika
Instalacja fotowoltaiczna we współpracy z pompą ciepła zdobywa coraz większą popularność jako rozwiązanie w budynkach, które priorytetowo traktują ekologię i wydajność energetyczną. Wykorzystanie tej kombinacji...
Instalacja fotowoltaiczna we współpracy z pompą ciepła zdobywa coraz większą popularność jako rozwiązanie w budynkach, które priorytetowo traktują ekologię i wydajność energetyczną. Wykorzystanie tej kombinacji nie tylko wpływa na istotne zmniejszenie wydatków na ogrzewanie, ale także promuje wydajne i zbalansowane wykorzystanie odnawialnych źródeł energii.
dr inż. Andrzej Szymon Borkowski, inż. Weronika Kołpa, inż. Dominika Kwiecińska, inż. Magdalena Lewandowska Wykorzystanie BIM do wyboru energooszczędnych materiałów izolacyjnych
Branża budowlana jest jedną z najbardziej szkodliwych dla środowiska oraz pochłaniających największą ilość surowców [9]. Ograniczenie emisji CO2 z sektora budowlanego jest najważniejszym czynnikiem w walce...
Branża budowlana jest jedną z najbardziej szkodliwych dla środowiska oraz pochłaniających największą ilość surowców [9]. Ograniczenie emisji CO2 z sektora budowlanego jest najważniejszym czynnikiem w walce ze zmianami klimatycznymi, której celem jest obniżenie średniej temperatury atmosfery [6]. Budynki odpowiadają za 38% światowych emisji CO2, przy czym 28% pochodzi z eksploatacji budynków, a pozostałe 10% spowodowane jest zużyciem energii niezbędnej do produkcji materiałów i technologii wykorzystywanych...
Messe Monachium GmbH Światowe Targi Architektury, Materiałów i Systemów Budowlanych BAU zapraszają do Monachium
W styczniu 2025 r. czeka nas kolejna odsłona targów BAU, czyli Światowych Targów Architektury, Materiałów i Systemów Budowlanych. Największa światowa wystawa budownictwa odbędzie się w dniach 13–17 stycznia...
W styczniu 2025 r. czeka nas kolejna odsłona targów BAU, czyli Światowych Targów Architektury, Materiałów i Systemów Budowlanych. Największa światowa wystawa budownictwa odbędzie się w dniach 13–17 stycznia 2025 w Monachium. Ponad 2000 wystawców w 18 halach czeka na Państwa.
Teraz przepisy musi zatwierdzić Rada Europejska, a następnie, po ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym UE, stanie się ona obowiązującym prawem. Polska będzie musiała dokonać transpozycji przepisów w ciągu dwóch lat. Najwięcej emocji budzi wprowadzenie klas energetycznych budynków, które już w tej chwili są na etapie koncepcji i po konsultacjach międzyresortowych w najbliższych tygodniach będą szeroko konsultowane publicznie.
Niestety, w przestrzeni publicznej jest bardzo dużo półprawd, a nawet manipulacji, jak: obowiązkowe remonty, kary finansowe, zmuszanie Polaków do brania kredytów, zabieranie domów, dyrektywa wywłaszczeniowa itd. Usystematyzujmy więc: dyrektywa EPBD wprowadza szereg nowych zasad, które będą jednak wprowadzane etapowo. I tak naprawdę ma zdopingować rządy państw UE do przyspieszenia termomodernizacji i zastępowania paliw kopalnych w budynkach.
Poznaj: Trendy w budownictwie w 2024 roku
Przypomnijmy, że w podobny sposób – etapowo w kolejnych latach – zmieniał się parametr współczynnika U dla przegród zewnętrznych, który ulegał stopniowym zmniejszeniom, co w praktyce spowodowało wzrost grubości materiału izolacyjnego oraz stosowanie skuteczniejszych materiałów, tzn. o lepszym współczynniku przewodzenia lambda – im niższy współczynnik, tym bardziej energooszczędny materiał. Niskie współczynniki przenikania ciepła U przegród zewnętrznych dotyczą m.in. redukcji kosztów związanych z zapotrzebowaniem na ogrzewanie i chłodzenie budynku, poprawy komfortu cieplnego użytkowników budynku.
Na przestrzeni ponad czterdziestu lat współczynnik przenikania ciepła np. dla ścian zewnętrznych pomieszczeń ogrzewanych Umax 1,42 W/(m2·K) w 1982 r. został stopniowo i sukcesywnie zmniejszany do Umax 0,50 W/(m2·K) w 2002 r. i ostatecznie od 2021 r. Umax 0,20 W/(m2·K), co szczegółowo przedstawia TABELA 1, oddając obraz i wręcz rewolucyjne podejście do energooszczędności związanej z coraz większą świadomością społeczeństwa.
Przecież dziś już nikt sobie nie wyobraża, aby nie ocieplać (izolować termicznie) swojego budynku, nawet gdyby ustawodawca nagle zniósł jakiekolwiek normy, świadomy inwestor nie zrezygnowałby z wydatkowania środków na materiał izolacyjny, bo wie, że w konsekwencji mniej zapłaci za ogrzewanie budynku przez długi okres jego użytkowania. To się zwyczajnie nie opłaca.
Jak widzimy, potrzeba poprawy charakterystyki energetycznej budynków nie jest problemem nowym, ponad jedna trzecia budynków to tzw. wampiry energetyczne. Wyprodukowane ciepło, zamiast ogrzewać użytkowników, ucieka przez nieszczelne przegrody zewnętrzne i stolarkę.
Osobiście jestem zwolennikiem tezy, że najtańsza energia to ta zaoszczędzona. Jak podaje Polski Alarm Smogowy, gdyby kilka lat temu rząd zaczął na poważnie traktować efektywność energetyczną, to dziś zużycie węgla w gospodarstwach domowych nie wynosiłoby 9–11 mln ton rocznie, lecz mniej niż 5 mln. Nie musielibyśmy desperacko szukać po świecie brakujących kilku milionów ton węgla – to oddaje skalę problemu, która koniec końców przekłada się na realne pieniądze. Trochę teorii dotyczącej podnoszenia efektywności energetycznej budynków, czyli zapewnienia komfortu przy jak najmniejszym zużyciu energii, bez której ani rusz.
Obowiązujące w Polsce wymagania dotyczące efektywności energetycznej budynków można w skrócie opisać jako jednoczesne spełnienie określonych wskaźników zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną EP – im mniejsza wartość wskaźnika, tym udział źródeł odnawialnych jest większy – i współczynników przenikania ciepła przegród budynku U.
Oba parametry – EP i U – mają wpływ na charakterystykę energetyczną budynku oraz przede wszystkim na koszty eksploatacji związanej z ogrzewaniem. Należy przypomnieć, że właśnie ogrzewanie i wentylacja to blisko 70 proc. energii w przeciętnym polskim gospodarstwie domowym, kolejne 13 proc. idzie na ogrzewanie ciepłej wody i właśnie w tych pozycjach szczególnie należy szukać potencjalnych oszczędności. Sam prąd w gospodarstwie domowym to 10 proc. pochłanianej energii, składają się na to urządzenia elektryczne – 6 proc. i oświetlenie – 4 proc.
Właśnie do tego służy świadectwo charakterystyki energetycznej budynku/lokalu – Energy Performance Certificate, EPC (inaczej paszport lub certyfikat energetyczny) to dokument, który określa wielkość zapotrzebowania na energię niezbędną do zaspokojenia potrzeb energetycznych związanych z użytkowaniem budynku lub jego części. On również wprowadzany był etapowo i nowelizowany w kwestii obowiązywania do poszczególnych typów budynków. I tak w przypadku budynków nowoprojektowanych obowiązuje już od 2009 r., a od 2023 r. – budynków/lokali istniejących w przypadku sprzedaży lub wynajmu. Pomimo upływu lat i permanentnego uświadamiania w praktyce, wiedza wiedzą, przepisy przepisami, a życie życiem, również w tej materii jest jeszcze wiele do zrobienia.
Należy postępować zgodnie z zasadą od ogółu do szczegółu. I tak kolejnym elementem było wprowadzenie systemu informacji, czym ogrzewamy budynki, tj. deklaracji o źródle ciepła do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB), który zaczął funkcjonować w lipcu 2021 r., od kiedy to obywatele mogli składać deklaracje (TABELA 2).
Sam projekt również został podzielony na etapy:
- 1 lipca 2021 r. – start podstawowej wersji systemu z możliwością złożenia deklaracji w CEEB,
- 9 lutego 2022 r. – rozpoczęcie prac nad zaprojektowaniem i wdrożeniem docelowej wersji systemu CEEB,
- 3 lipca 2023 r. – uruchomienie pierwszej funkcjonalności (obsługa deklaracji) w docelowej wersji systemu CEEB,
- lipiec–sierpień 2023 r. – pilotaż wszystkich funkcjonalności systemu CEEB,
- 18 września 2023 r. – uruchomienie wszystkich funkcjonalności w docelowej wersji systemu CEEB.
Obecnie w bazie jest już ok. 9,5 mln złożonych deklaracji źródeł ciepła, 2 mln kont obywateli, 20 tys. kont urzędników, 80 tys. inwentaryzacji budynków i 80 tys. przeglądów kominowych. (dane na 14 grudnia 2023 r.). Należy wspomnieć, że w wymaganym terminie deklaracje złożyło jedynie 60%, a ustawodawca nie karał obywateli za niedotrzymanie terminu.
Jako że najsłabszym ogniwem każdej zmiany są ludzkie postawy, istotne jest też to, aby odpowiednio reagować. Z natury człowiek jest sceptycznie nastawiony do zmian, bo czegoś nie zna i się boi, więc zaczynamy od informacji poprzez powszechną edukację i szerokie działanie we wdrażaniu danego pomysłu.
Podobnie jest z segregacją śmieci (odpadów), w budownictwie też idzie opornie, jest przecież obowiązkowa, a nie aktem dobrej woli, który również był i jest odsuwany w czasie, kolejna data wejścia w życie to 1 stycznia 2025 r., a jak faktycznie będzie, czas pokaże. Ale czy to nas zwalnia z zawrócenia z obranej drogi i braku segregacji i recyklingu? Oczywiście, że nie. Wystąpił dwuletni poślizg we wdrożeniu, ale przecież nikt sobie nie wyobraża, abyśmy zrezygnowali z gospodarki obiegu zamkniętego. Już w zeszłym roku duża liczba firm była gotowa na wejście przepisów w 2023 r., a sama zmiana przepisów na kilkanaście dni przed wejściem w życie przepisów nie jest najrozsądniejszym rozwiązaniem. Jak się powiedziało a, to trzeba powiedzieć b i wykazać minimum konsekwencji. Prawo musi być przewidywalne, aby mogło skutecznie regulować zachowania społeczeństwa.
Przejdźmy do osławionej dyrektywy EPBD i jej poszczególnych założeń i etapów, które, jak widzimy, są rozłożone na wiele lat i zostały jednoznacznie podzielone na budynki: nowobudowane, istniejące, mieszkalne i niemieszkalne oraz użyteczności publicznej. Nie możemy wrzucać wszystkich budynków i parametrów do jednego worka i powtarzać krążących fake newsów mających na celu jedynie straszenie społeczeństwa i konfliktowanie poszczególnych grup społecznych. Największe obawy przeciwników dyrektywy wiążą się z aspektem związanym z termomodernizacją, która oznacza dość kosztowną inwestycję.
RYS. 1–2. Klasy energetyczne wg Krajowej Agencji Poszanowania Energii, granice wskaźnika EP dla budynku jednorodzinnego (1) oraz wielorodzinnego (2) w [kWh/(m2·rok)]
Dyrektywa EPBD ma ustandaryzować Energy Performance Certificate (EPC) dzięki klasom energetycznym od A+ do G, we wszystkich krajach Unii, co ułatwi zrozumienie rzeczywistego stanu energetycznego budynków i planowanie renowacji. Właśnie na podstawie świadectwa charakterystyki energetycznej budynku/lokalu będzie można określić, do której klasy energetycznej zalicza się budynek (RYS. 1–2).
Dyrektywa EPBD zawiera również szereg zapisów regulujących emisyjność budynków. I tak budynek zeroemisyjny (ZEB – zero emission building) musi mieć klasę charakterystyki energetycznej co najmniej A, a także nie może emitować na miejscu CO2 z paliw kopalnych. Oznacza to ogrzewanie za pomocą efektywnej sieci ciepłowniczej (wykorzystującej OZE lub ciepło odpadowe), kotła na biomasę lub pompy ciepła z instalacją PV. Zgodne z dyrektywą będzie więc konieczne stosowanie takich urządzeń, jak np. kolektory słoneczne, turbiny wiatrowe czy rozwiązania wykorzystujące biogaz/biometan. Będzie to oznaczało, że nowe inwestycje będą musiały mieć wysoką efektywność energetyczną (klasa A), a także konieczne będzie spełnienie innych wymogów, takich jak zapewnienie możliwości korzystania z energii wytwarzanej w instalacji OZE.
Zgodnie z zaproponowanym harmonogramem, od 2028 r. wszystkie nowe budynki publiczne w krajach UE muszą być zeroemisyjne (bezemisyjne), a od 2030 r. bezemisyjne muszą być wszystkie pozostałe nowe budynki w krajach UE, choć są wyjątki. W przypadku budynków istniejących określono wymóg stopniowej poprawy charakterystyki energetycznej. W przypadku budynków niemieszkalnych trzeba poprawić standard energetyczny budynków o najgorszej charakterystyce energetycznej (klasa G). Wyznaczono wymóg poprawy dla 16% budynków do 2030 r. i trzy lata później będzie musiało być już 26%. W przypadku budynków mieszkalnych konieczne będzie ograniczenie średniego zużycia energii pierwotnej – o co najmniej 16% do 2030 r. oraz o co najmniej 20–22% do 2035 r.
Zgodnie z dyrektywą, aby osiągnąć zeroemisyjność, budynki będą musiały być wyposażone w technologie pozyskiwania i zużywania zielonej energii na miejscu. Należy zaznaczyć i uspokoić, że nowelizacja dyrektywy nie wprowadza obowiązku fotowoltaiki dla istniejących budynków mieszkalnych.
Harmonogram wprowadzania obowiązku montażu instalacji fotowoltaicznej przedstawia się następująco:
- do 31 grudnia 2026 r. we wszystkich nowych budynkach użyteczności publicznej i niemieszkalnych o powierzchni użytkowej większej niż 250 m2,
- na wszystkich istniejących budynkach użyteczności publicznej o powierzchni użytkowej większej niż:
– 2000 m2 do 31 grudnia 2027 r.,
– 750 m2 do 31 grudnia 2028 r.,
– 250 m2 do 31 grudnia 2030 r., - do 31 grudnia 2027 r. na istniejących budynkach niemieszkalnych o powierzchni użytkowej większej niż 500 m2. Zapis ten ma zastosowanie w przypadku, gdy budynek przechodzi generalny remont lub czynność wymagającą pozwolenia administracyjnego na remont budynku, prace na dachu lub instalację systemu technicznego budynku,
- do 31 grudnia 2029 r. w przypadku wszystkich nowych budynków mieszkalnych oraz na wszystkich nowych parkingach zadaszonych fizycznie sąsiadujących z budynkami.
Kolejnym wymogiem będzie zakaz dofinansowania ze środków publicznych niezależnych kotłów na paliwa kopalne od roku 2025 r., w dalszym ciągu będzie można uzyskać dotację na hybrydowe systemy grzewcze, np. łączące kocioł na gaz z instalacją solarną lub pompą ciepła. Kocioł na paliwa kopalne powinien być szczytowym urządzeniem grzewczym. Do 2040 r. kotły na paliwa kopalne powinny zostać całkowicie wyeliminowane z systemów grzewczych w budynkach.
Osobiście uważam, że wiele propozycji zawartych w EPBD będzie trudnych do wykonania we wskazanym horyzoncie czasowym. Na szczęście ostatnia wersja daje krajom UE pewną elastyczność w działaniu, w tym co i kiedy zrobią, a to wymaga pełnego zaangażowania, aby móc o tym zdecydować, a nie narzekać i straszyć. Ustawodawca wraz z rządem powinny się pilnie zająć regulacjami prawnymi, a jako inżynierzy w sferze technicznej poradzimy sobie. Oczywiście przy odpowiednim zabezpieczeniu środków finansowych przeznaczonych na ten cel.
Żeby wyobrazić sobie skalę – przedsięwzięcie założeń dyrektywy o charakterystyce energetycznej budynków będzie się wiązać z modernizacją 2,4 mln budynków mieszkalnych do 2030 r., co jest zbieżne z przyjętą w 2022 r. „Długoterminową Strategią Renowacji Budynków”. Z danych Ministerstwa Rozwoju wynika, że termomodernizacji wymagają nawet 4 mln domów jednorodzinnych i ok. 160 tys. wielorodzinnych. Co warte podkreślenia, nie zawsze są to stare budynki – część z nich powstała zaledwie w latach 90. ubiegłego wieku. Ogółem z przeprowadzonej inwentaryzacji wynika, że w Polsce znajduje się 14,2 mln budynków, z czego do 2050 r. termomodernizacji ma być poddanych 7,5 mln z nich.
Konieczność zmiany sektora budowlanego na bardziej EKO
Budownictwo wytwarza znaczny ślad węglowy i daleko mu do branży zeroemisyjnej. Sektor budowlany odpowiada za prawie połowę światowego wydobycia surowców naturalnych i za jedną trzecią globalnej emisji dwutlenku węgla.
Budownictwo wykorzystuje pośrednio lub bezpośrednio – głównie podczas użytkowania budynków, czyli ogrzewania, chłodzenia i oświetlenia – ok. 40 proc. wytworzonej energii. Rocznie produkuje ponad 0,6 mld ton odpadów, to jest 36 proc. łącznej ilości odpadów. Z jednej strony, transformacja gospodarki wymaga potężnych inwestycji, z drugiej zaś to ogromny potencjał do rozwoju i szansa dla branży budowlanej.
Wykorzystując rozwój technologii i chcąc zmniejszyć globalne zużycie energii pierwotnej oraz emisję szkodliwych gazów, należy zastosować podejście holistyczne – zarówno wprowadzając alternatywne źródła energii, jak i maksymalnie zwiększając sprawność konwersji i akumulacji energii, szczególnie po stronie odbiorcy.
Patrząc na rynek energetyki globalnie, odnawialne źródła energii wydają się jedynym rozsądnym wyjściem. Zielona transformacja musi się dokonać, począwszy od modernizacji infrastruktury elektroenergetycznej – blisko połowa ma ponad 40 lat, poprzez inwestycje w budowę nowych mocy ze źródeł odnawialnych i stopniowe odchodzenie od węgla, czyli paliw kopalnych.
Najbardziej oczekiwane innowacje w energetyce w najbliższym czasie dotyczą budowy magazynów energii, inteligentnego zarządzania i opomiarowania energii oraz stosowanie technologii wykorzystujących alternatywne źródła. To wszystko wymaga dalszych ułatwień regulacji prawnych i systemowego wsparcia dla transformacji budownictwa, a co się z tym wiąże – transformacji elektroenergetycznej. Obie te dziedziny gospodarki scala legislacja i polityka, która wymaga rzeczowego zrozumienia, a jak wiemy, z tym bywa różnie.
Zrównoważone budownictwo to nie chwilowa moda, tylko biznes i oszczędności na lata. Przy zakupie samochodu zwracamy uwagę na niskie zużycie paliwa i niskie koszty eksploatacji, ponieważ odczuwamy je w codziennych opłatach. Wzrastające rachunki powodują, że coraz częściej zaczynamy brać pod uwagę ten bardzo ważny czynnik również przy zakupie i eksploatacji nieruchomości.
Należy zastosować podejście holistyczne, zarówno wprowadzając alternatywne źródła energii, jak i maksymalnie zwiększając sprawność konwersji i akumulacji energii, szczególnie po stronie odbiorcy. Kluczowe znaczenie ma też walka z ubóstwem energetycznym. Aby była skuteczna, warto obniżać zapotrzebowanie na energię i korzystać z rozwiązań ekologicznych oraz przez cały czas podnosić poziom wiedzy w społeczeństwie. Kierunek zmian został wytyczony, obecnie należy skoncentrować się na odpowiednich pracach legislacyjnych, by skutecznie zaimplementować konkretne programy. Potrzebujemy systemowego wsparcia dla transformacji budownictwa i transformacji elektroenergetycznej.
Osobiście jestem bardziej zwolennikiem nagród (benefitów) niż karania we wprowadzaniu poszczególnych etapów, na wszystko potrzeba bowiem czasu i konsekwencji. Nie powinniśmy straszyć społeczeństwa, tylko edukować, wyjaśniać, przeprowadzać akcje informacyjne i mieć czas na wdrażanie. Należy działać w sposób ewolucyjny, a nie rewolucyjny, oczywiście, z pełną konsekwencją działań krok po kroku. Jak coś nie zadziałało na danym etapie, naprawiamy, modernizujemy i dopiero przechodzimy do kolejnego etapu – tak to powinno wyglądać, nie tylko z inżynierskiego punktu widzenia.
Powinniśmy również mieć gdzieś z tyłu głowy, że w tak długiej perspektywie czasu wiele się pewnie zmieni, chociażby z uwagi na wybory i poszczególne kadencje, bo już obserwujemy, jak to się zmieni u największych „graczy” w Unii Europejskiej, jakim są Niemcy czy Francja. Jako inżynierowie – umysły ścisłe – musimy podchodzić do rzeczy metodycznie i holistycznie, opierając się na faktach, szukać rozwiązań, a nie problemów.
Inżynier potrafi spojrzeć na proces zmiany z właściwej perspektywy, ocenić szanse i zagrożenia, a także nakreślić jasną wizję przyszłości. W zmianie trzeba widzieć szanse, a nie zagrożenia i te rodzące się szanse wykorzystać, czyli w odpowiedni sposób zaimplementować.
Zdajemy sobie sprawę, że na te ambitne cele będą potrzebne znaczne środki finansowe. W odblokowanym przez Brukselę pod koniec lutego br. KPO i funduszu spójności część pieniędzy jest przeznaczona właśnie na renowację budynków. Powstanie też Społeczny Fundusz Klimatyczny z myślą o konsumentach i podmiotach wrażliwych, którego Polska będzie największym beneficjentem.
Musimy działać całościowo szczególnie w aspekcie właśnie mieszkalnictwa, prognozować długofalowo, aby osiągnąć zakładany efekt, w tym przypadku jakże ważny efekt energetyczny. Sama mnogość oferowanych dotychczas programów, które działają punktowo, czasowo, a i z dostępnością bywało różnie, może gubić potencjalnego beneficjenta. Programy nie są ze sobą zintegrowane, brak powiązania stosowanych ulg z efektem energetycznym inwestycji oraz brak holistycznego systemu informatycznego. Musimy wyciągać wnioski na przyszłość, aby nie popełniać dotychczasowych błędów i maksymalnie wykorzystać otrzymane środki finansowe.
Czy nas na to stać?
Dla porównania, świadczenie 800 plus rocznie pochłania z budżetu 70 mld zł. Przy założeniu, ile budynków trzeba zmodernizować (zmiana źródeł ciepła, termomodernizacja, być może fotowoltaika) przy założonym harmonogramie do 2030 r., szacuje się kwotę 100 mld zł, oczywiście w skali kraju, co daje 14 mld zł rocznie. Czy to dużo?
Wydatki budżetu państwa w 2024 r. wyniosą ok. 866 mld zł, co daje w przypadku założonej modernizacji 1,62%. Czy nas na to stać? W mojej ocenie tak, trzeba jedynie zmienić priorytety, a nie tylko mówić, że budownictwo jest jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki – kołem zamachowym. Cały program termomodernizacji budynków może pochłonąć nawet do biliona złotych w perspektywie 25 lat – co będzie stanowić kilka procent rocznego budżetu państwa. Od strony czysto finansowej to zapewne w dającej się przewidzieć przyszłości zwróci się w niższym zużyciu energii i mniejszej produkcji ciepła, więc warto.