Ćwierć wieku marki Isover w Polsce
rozmowa z Filipe Ramos, dyrektorem generalnym Isover Polska
Na zdjęciu: Filipe Ramos, dyrektor generalny Isover Polska
Isover
Jaka jest sytuacja rynku budowlanego w Polsce w kontekście izolacji termicznych i akustycznych? Jak przedstawia się przyszłość marki Isover jako producenta wełny mineralnej?
Zobacz także
Redakcja miesięcznika IZOLACJE Akustyka stropów – izolacje z wełny mineralnej
Stropy spełniają kilka podstawowych zadań: przenoszą obciążenia użytkowe, ograniczają straty ciepła, ale spełniają także rolę przegród dźwiękochłonnych.
Stropy spełniają kilka podstawowych zadań: przenoszą obciążenia użytkowe, ograniczają straty ciepła, ale spełniają także rolę przegród dźwiękochłonnych.
Redakcja miesięcznika IZOLACJE SIPUR: Branża poliuretanowa w Polsce – wyzwania i perspektywy
Od jakich czynników zależy dalszy rozwój branży poliuretanowej w Polsce? O poszerzaniu zakresu zastosowania poliuretanu oraz o nowych technologiach mówi Maciej Kubanek, prezes zarządu Związku „SIPUR”.
Od jakich czynników zależy dalszy rozwój branży poliuretanowej w Polsce? O poszerzaniu zakresu zastosowania poliuretanu oraz o nowych technologiach mówi Maciej Kubanek, prezes zarządu Związku „SIPUR”.
Redakcja miesięcznika IZOLACJE BAUMIT: Innowacje to nasze drugie imię
Prezes zarządu BAUMIT Zbigniew Kaliciński podsumowuje 30 lat działalności firmy, mówi też o planach inwestycyjnych, strategii oraz perspektywach rozwoju kierowanego przedsiębiorstwa w kontekście tendencji...
Prezes zarządu BAUMIT Zbigniew Kaliciński podsumowuje 30 lat działalności firmy, mówi też o planach inwestycyjnych, strategii oraz perspektywach rozwoju kierowanego przedsiębiorstwa w kontekście tendencji na rynku budowlanym.
Jarosław Guzal: Nie ukrywam, że po raz pierwszy mam okazję przeprowadzać wywiad z osobą pochodzącą z Portugalii. Z kraju, w którym miałem okazję bywać, zawsze się tam świetnie czuję i ujmują mnie mieszkający tam ludzie. Zawsze będąc tam na krańcu Europy, odczuwam - nie wiem dlaczego - że Polaków i Portugalczyków łączy coś, czego zupełnie nie potrafię zdefiniować. Czy ma Pan podobne odczucia? Jest Pan w Polsce prawie 5 lat.
Filipe Ramos: Żyjemy praktycznie na dwóch krańcach Europy. Natomiast rzeczywiście czuję, że mamy coś wspólnego, że charakteryzuje nas pewna otwartość i takie bycie w społeczności, bycie razem. Do tego dodałbym zwykłą uczciwość, którą reprezentują zarówno Portugalczycy, jak i Polacy. Portugalia jest krajem południowoeuropejskim, natomiast jest dużo tańsza niż na przykład Hiszpania, więc to też można porównać do Polski i doszukiwać się tu pewnej analogii.
Oczywiście dostrzegam również różnice pomiędzy nami, na przykład w pogodzie - na niekorzyść Polski oczywiście. Jestem tu od 5 lat i dzięki temu, że to bycie w społeczeństwie jest takie podobne, łatwiej przyszła mi adaptacja i szybko się tu zaaklimatyzowałem.
J.G.: Przebiegało to szybciej niż na przykład w Rumunii, gdzie Pan pracował przez kilka lat przed przyjazdem do Polski?
Jeśli chodzi o Rumunię adaptacja też przyszła dosyć łatwo, mimo że jest to zupełnie inny kraj niż Polska czy Portugalia.
Generalnie dobrze się czuję, poznając nowe kultury. Nie oceniam tych różnic jako coś negatywnego, tylko staram się dostrzec coś innego, coś wartościowego, co mogę z tego wyciągnąć dla siebie. Uważam, że Europa staje się coraz bardziej jednolita, więc te różnice nie są tak duże. Dla mnie jest istotne podejście do pracy. Oczywiście to się różni w poszczególnych krajach, ale wspólne jest to, że pracownicy chcą być szanowani i doceniani. To jest wspólna cecha, którą odnajduję we wszystkich krajach, w których do tej pory byłem.
J.G.: W momencie, kiedy dowiedział się Pan 5 lat temu, że kolejnym miejscem pracy będzie Polska, to co Pan pomyślał? Co Pan wiedział o Polsce i o firmie Isover w Polsce?
Kiedy dowiedziałem się o tym, że to będzie Polska, poczułem, że jest to swego rodzaju zaszczyt, ponieważ Isover Polska zawsze był uważany za jedną z wiodących firm. A na całym świecie funkcjonuje aż 60 zakładów Isover w ponad 30 krajach.
Ta decyzja nie była trudna również dlatego, że w Polsce byłem kilka razy wcześniej, więc mniej więcej wiedziałem, czego mogę się tutaj spodziewać. Oczywiście wiedziałem o stereotypach, które krążą, czyli na przykład, że tutaj jest bardzo zimno. To się potwierdziło, aczkolwiek nie jest aż tak źle.
J.G.: W mojej opinii, biorąc pod uwagę potencjał rynku, bycie osobą zarządzającą w firmie produkującej izolacje termiczne w Polsce jest bardzo atrakcyjne. Nowe regulacje prawne, duża chęć inwestowania w nowe budownictwo, ogromny potencjał w modernizacji istniejących zasobów - to wszystko powoduje, że chyba ciężko znaleźć drugie takie miejsce w Europie z takimi perspektywami i jednocześnie z tak dużym wolumenem rynku.
To, co wyróżnia polski rynek, to świadomość społeczeństwa, która rośnie w dosyć szybkim tempie. I to jest świadomość zarówno w kontekście prywatnych inwestorów, jak i deweloperów. To też w znacznym stopniu powoduje rozwój tego rynku. Według mnie ten rynek cały czas będzie wzrastał.
Odnosząc rynek polski do innych europejskich, to na przykład we Francji głównym motywatorem rozwoju tej specjalności jest renowacja. Z kolei w Polsce jest to bardziej nowe budownictwo. Patrząc na przekrój krajów europejskich, widzę, że na przykład w niektórych krajach większa uwaga skierowana jest na kwestie niepalności.
Uważam, że inne rynki europejskie również rozwijają się bardzo szybko, natomiast Polska wyróżnia się na tle pozostałych rynków. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy to rynek najlepszy i najszybciej się rozwijający, natomiast na pewno wyrasta na takiego lidera i jest bardzo ważnym rynkiem.
J. G.: Wspomnieliśmy o tej cesze, jaką jest niepalność. W związku z tym proszę powiedzieć, które cechy przyczynią się do rozwoju wełny w przyszłości: czy to będzie wspomniana niepalność, czy niezmiennie izolacyjność termiczna, czy może trochę niedoceniana izolacyjność akustyczna?
Wszystkie te trzy właściwości są istotne i trudno wyróżnić którąś z nich. Natomiast na pewno kilka lat temu właściwości termiczne były uważane za najważniejsze. Od jakiegoś czasu końcowy użytkownik myśli także o dobrej izolacyjności akustycznej. Ma również z tyłu głowy to, że chce przebywać w pomieszczeniu, które zapewnia bezpieczeństwo, więc niepalność też jest istotna. Według mnie wełna zarówno szklana, jak i skalna są jednakowo dobrym rozwiązaniem, żeby zapewnić wszystkie te trzy właściwości.
J.G.: Pytam o cechy wełny w kontekście tego, w jakim kierunku będzie rozwijał się ten produkt. W perspektywie 5–10 lat, która cecha ma nadać tym produktom bodziec do dalszego rozwoju? Obecnie mamy w Polsce sytuację, gdzie znacznie wzrosły ceny za wykonawstwo. Jak z kolei te uwarunkowania mogą w przyszłości wpłynąć na Państwa asortyment?
To bardzo szerokie pytanie. Na pewno należy podkreślić digitalizację i transformację, które już od jakiegoś czasu mają miejsce na rynku. Te dwa zjawiska wpływają na umacnianie się pozycji końcowego użytkownika na rynku, który chce przejmować decyzyjność na temat wyboru materiałów.
W zakresie właściwości wełny, czyli niepalności, termiki i akustyki, to nie wyróżniam żadnej z nich. Uważam, że wszystkie są istotne i nie można na przykład oddzielić niepalności od pozostałych i powiedzieć, że dany materiał izolacyjny jest dobry, bo jest niepalny, choć nie zapewnia dobrej termiki.
Jeśli chodzi o ceny, to ciężko tutaj prognozować, natomiast na pewno są teraz czasy coraz większego popytu. Rynek dostosowuje się do niego, dopasowując również swoją ofertę i ceny. Cały czas jesteśmy świadomi tego, że na cenę wpływają też inne czynniki, takie jak koszty produkcji czy koszty związane z zatrudnieniem pracowników.
Dodam jeszcze w kontekście końcowego użytkownika, że wzrasta jego świadomość ekologiczna. Myśli on o cyklu życia produktu i jaki ma wpływ na środowisko. Ta wzrastająca świadomość będzie miała według mnie kluczowy wpływ na rynek, popyt i cenę produktów. Uważam, że dotyczy to całego rynku budownictwa.
Stale podkreślam ważność wełny mineralnej, ponieważ stanowi ona połowę wolumenu na całym rynku izolacji. Uważam, że trend będzie sprawiał, że będzie się ona stawała coraz ważniejsza.
J.G.: Dotyczy to naszego rynku czy szacuje Pan to w zakresie globalnym? W jakim stopniu wełna jest w stanie zdominować rynek?
Jubileuszowa gala z okazji 25-lecia marki Isover w Polsce odbyła się w Gliwicach w dniu 17 maja br; fot.: Isover
Oczywiście mam świadomość, że są też inne materiały na rynku, których udział rośnie i będzie cały czas rósł. Natomiast osobiście uważam i mam taką nadzieję, że to wełna będzie tym materiałem, który będzie rósł najszybciej. Ilościowo styropian nadal jest najpopularniejszym materiałem izolacyjnych w Polsce. Natomiast rosnąca świadomość społeczeństwa o trzech kluczowych właściwościach wełny spowoduje, że ten wzrost wełny będzie odczuwalny.
Chciałbym też zwrócić uwagę na innowacje, tzn. zarówno wełna szklana, jak i skalna to nie są te same produkty co 10 lat temu. Ekologiczne podejście wymusza zmiany i tu nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. To wszystko, co się dzieje w tym zakresie, jest wynikiem naszych obserwacji i rozmów z klientami o ich oczekiwaniach.
J.G.: Aktualnie marka Isover w Polsce ma w ofercie wełnę z parametrem lambda na poziomie 0,030 W/(m·K). Jeszcze 10 lat temu wydawało się to nierealne głównie ze względów ekonomicznych. Dziś te produkty są w ofercie. Gdzie według Pana dziś jest granica opłacalności współczynnika lambda w przypadku wełny mineralnej?
Z punktu widzenia naukowego to obniżanie lambdy jest możliwe, natomiast przede wszystkim musimy myśleć o opłacalności i podejściu handlowym. Produkt musi być przede wszystkim dostępny w kontekście finansowym dla ostatecznego klienta. Nie możemy też obniżać tej lambdy, nie myśląc o nieutrzymywaniu tych trzech właściwości wełny, o której ciągle tu mówimy, a na których bardzo nam zależy.
Trzeba myśleć o korzyści vs koszt. Należy się zastanowić, czy w kontekście obniżania lambdy, zwiększania grubości wełny i wykorzystania powierzchni to wszystko nadal będzie opłacalne i satysfakcjonujące dla klienta ostatecznego. Nie zawsze chodzi tylko o to, co my jesteśmy w stanie dać jako producent. Istotne jest to, czego oczekuje konsument.
J.G.: Jeszcze chcę wrócić do kwestii wykonawstwa w Polsce. Na przestrzeni 1-2 lat ceny wykonawstwa mocno wzrosły. Co ta zmiana oznacza dla producenta materiałów izolacyjnych? Na ile dla Państwa jest to ważne zagadnienie i w jakim stopniu wpływa na bieżące działanie?
Nie mamy wpływu na rosnące ceny czy wahania cen, które dyktują wykonawcy. Na pewno to, co zwraca uwagę, to brak dobrych fachowców. I naturalną koleją rzeczy jest to, że cena w tym zakresie rośnie. Więc odczytuję to jako normalne działanie rynku. Jeśli chodzi o nas, to nie mamy na to wpływu. Podobnie jak nie mamy wpływu na rosnące koszty energii. My musimy się dostosować do sytuacji panującej na rynku.
J.G.: Całkiem niedawno pojawiła się informacja, że Grupa Saint-Gobain nabyła 90% akcji spółki Isoroc Polska oraz związanej z nią marki Isoroc w Europie. Dla uważnego obserwatora rynku nie było to zaskoczenie, gdyż Saint-Gobain jest właścicielem biznesu i marki Isoroc w Rosji już od 2016 r. Isoroc Polska jest właścicielem fabryki wełny mineralnej o rocznej wydajności rzędu 35 000 ton. Na przyszły rok planowane jest uruchomienie nowej linii o wydajności 40 000 ton. Jaki pomysł ma Grupa Saint-Gobain na funkcjonowanie Isoroca w Polsce?
Saint-Gobain zdecydował się przejąć Isoroc, bo ma ambicję rosnąć na rynku. Ta akwizycja była oczywista, szczególnie, że jesteśmy obecni z marką Isoroc już w Rosji. Na pewno funkcjonowanie Isovera i Isoroca traktujemy komplementarnie – nie rywalizujemy i nie będziemy ze sobą rywalizować. Isoroc specjalizuje się w wełnie skalnej i w aplikacjach, gdzie Isover nie jest tak bardzo dostępny. I to nam pasuje, dlatego że planem Saint-Gobain jest to, żeby rosnąć właśnie w tym obszarze.
Utrzymujemy markę Isoroc jako osobną markę, funkcjonujemy dwutorowo. Nie traktujemy Isoroca tylko jako kolejnej linii produkcyjnej. Kupiliśmy też markę wraz z całym zespołem i know-how. Startujemy z tej pozycji z całym zapleczem i bagażem, który się mieści w ramach tej marki. Isover i Isoroc to dwie odrębne firmy i tak to zostanie. Obie firmy mają swoje mocne strony i na tym chcemy budować i umacniać naszą pozycję.
J.G.: Ostatnio na rynku wełny szczególne wiele się dzieje w temacie przejęć firm. Saint-Gobain przejmuje Isoroca, Owens Corning przejmuje Paroca, Xella - Ursę. Do tego mamy nowego producenta Petralanę na Śląsku. W tym wszystkim jeszcze jest Rockwool, który co roku potężnie inwestuje w nowe moce. W Pana ocenie jak można wytłumaczyć aż taki ruch na tym rynku. Szczerze powiedziawszy przypomina to taki wyścig zbrojeń…
Taki bieg wydarzeń to nie przypadek ani wyścig. 10 lat temu mieliśmy duży kryzys, który zdeterminował podejście do inwestycji na kolejne lata. Obecnie rynek jest bardzo obiecujący. Rynek izolacji w Polsce jest bardzo silny i nie dziwi mnie to, że główni gracze podejmują takie decyzje o inwestycjach czy przejęciach. Chcą po prostu jeszcze bardziej umocnić swoją pozycję i skorzystać z tego, że rynek jest w tak korzystnej sytuacji. Przygotowują się też na kolejne lata, bo wiadomo, że kolejne lata mogą być uboższe. W związku z tym my też tak postępujemy, dlatego jest akwizycja Isoroca, dlatego myślimy o kolejnych innowacjach i inwestycjach również tutaj w Polsce.
Najbardziej skorzysta na tym ostateczny konsument, bo zawsze tak jest, że gdzie jest rywalizacja pomiędzy producentami, to korzystają konsumenci. Jest to z jednej strony wyzwanie dla nas jako dla firmy, ale z drugiej strony jest to bardzo stymulujące, ponieważ motywuje nas do tego, żeby być lepszym na rynku. Uważam, że to będą bardzo interesujące lata. Będziemy obserwować, jak się będą rozwijały wszystkie te przejęcia. Nie dziwi mnie, że to wszystko dzieje się w Polsce. Podkreślę, że sytuacja rynku izolacji w Polsce jest korzystna, a także, co ważne, jest duża liczba wykwalifikowanych pracowników.
J.G.: W tym roku Isover obchodzi swoje 25-lecie na rynku w Polsce. Jakie ma Pan refleksje z tym związane? Co ten jubileusz oznacza dla firmy?
To nie tylko kolejna rocznica, ale przede wszystkim ważny dla nas moment. Traktujemy to wszystko z jednej strony jako takie spojrzenie w przeszłość, a z drugiej - w przyszłość. Te 25 lat to okres, w którym miała miejsce prawdziwa transformacja na rynku, którą pamiętają między innymi nasi wieloletni pracownicy.
Jest to też moment refleksji, ale i moment spojrzenia w przyszłość, wiemy, że chcemy się dalej rozwijać i inwestować w innowacje. Będziemy starali się dywersyfikować naszą strategię biznesową. Do tej pory funkcjonowaliśmy głównie w obszarze budownictwa mieszkaniowego. Chcemy to zmienić i rozwijać się również w obszarze izolacji technicznych. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku wełny skalnej, gdzie bezwzględnie chcemy się rozwijać.
Jest to też ważny moment dla nas, bo podsumowując te 25 lat, wiemy, że ta nasza obecna, bardzo dobra pozycja jest wynikową tego, co się działo do tej pory. Cały czas staramy się słuchać naszego klienta ostatecznego. Jesteśmy i funkcjonujemy po to, żeby spełniać potrzeby naszego klienta.
J.G.: Na jakie istotne wydarzenia zwróciłby Pan uwagę w kontekście tych 25 lat? Gdzie szukać tych kamieni milowych rozwoju marki Isover w Polsce? Jakie decyzje zadecydowały, że jesteście tu, gdzie jesteście?
Ważne przede wszystkim było zdecydowanie się na zdeterminowanie modelu biznesowego, w którym chcemy działać tutaj w Polsce. I to, że od samego początku go realizujemy, tzn. że zawsze chcieliśmy i chcemy być rozpoznawani za jakość naszych produktów, ale też zawsze dążyliśmy do tego, żeby nasza marka była silna, i budowaliśmy jej świadomość. To jest ta decyzja, którą uważam za kluczową i która doprowadziła nas do momentu, w którym teraz jesteśmy.
Ważne dla nas były inwestycje w 1998 i 2008 roku, kiedy znacznie wzrosły nasze moce i to nas postawiło w innym miejscu na rynku.
Wszystkie te inwestycje nie byłyby możliwe bez naszych wykwalifikowanych pracowników, inżynierów, których mamy tutaj w Gliwicach. Oczywiście było też wiele mniejszych decyzji. Jesteśmy firmą, która zatrudnia zatrudnia ponad 300 osób i daje stałe zatrudnienie ponad 500 pracownikom firm podwykonawczych, więc na co dzień podejmowanych jest wiele decyzji, które również mają wpływ na nasze funkcjonowanie.
J.G.: Gdzie jest przyszłość Isovera w Polsce? Gdzie widzi Pan największe możliwości i potencjał dla firmy?
Wymienię trzy ważne punkty. Po pierwsze obrona pozycji lidera w wełnie szklanej, nadal trzymanie jakości produktu i obsługi, ale też postrzegania naszej marki jako marki premium. Po drugie dywersyfikacja naszego biznesu, czyli jesteśmy mocni w dachu skośnym i w akustyce, ale wchodzimy też w nowe obszary rynku. A po trzecie inwestycje w sektor izolacji dla przemysłu. Ponadto cały czas chcemy pozostać istotni w sektorze budownictwa mieszkaniowego.