Bolix: Wprowadzamy na rynek w pełni bezpieczny pożarowo system ociepleń
Maciej Korbasiewicz, Prezes Zarządu Bolix SA, w rozmowie z Jarosławem Guzalem
Maciej Korbasiewicz, Prezes Zarządu Bolix SA, fot. J. Guzal
O systemach ociepleń w kontekście bezpieczeństwa pożarowego oraz nowoczesnych technologiach stosowanych przy produkcji materiałów budowlanych mówi Maciej Korbasiewicz, Prezes Zarządu Bolix. Czy rynek ociepleń oraz branża budowlana są gotowe na przeprowadzenie modernizacji budynków na dużą skalę?
Zobacz także
Redakcja miesięcznika IZOLACJE Akustyka stropów – izolacje z wełny mineralnej
Stropy spełniają kilka podstawowych zadań: przenoszą obciążenia użytkowe, ograniczają straty ciepła, ale spełniają także rolę przegród dźwiękochłonnych.
Stropy spełniają kilka podstawowych zadań: przenoszą obciążenia użytkowe, ograniczają straty ciepła, ale spełniają także rolę przegród dźwiękochłonnych.
Redakcja miesięcznika IZOLACJE SIPUR: Branża poliuretanowa w Polsce – wyzwania i perspektywy
Od jakich czynników zależy dalszy rozwój branży poliuretanowej w Polsce? O poszerzaniu zakresu zastosowania poliuretanu oraz o nowych technologiach mówi Maciej Kubanek, prezes zarządu Związku „SIPUR”.
Od jakich czynników zależy dalszy rozwój branży poliuretanowej w Polsce? O poszerzaniu zakresu zastosowania poliuretanu oraz o nowych technologiach mówi Maciej Kubanek, prezes zarządu Związku „SIPUR”.
Redakcja miesięcznika IZOLACJE BAUMIT: Innowacje to nasze drugie imię
Prezes zarządu BAUMIT Zbigniew Kaliciński podsumowuje 30 lat działalności firmy, mówi też o planach inwestycyjnych, strategii oraz perspektywach rozwoju kierowanego przedsiębiorstwa w kontekście tendencji...
Prezes zarządu BAUMIT Zbigniew Kaliciński podsumowuje 30 lat działalności firmy, mówi też o planach inwestycyjnych, strategii oraz perspektywach rozwoju kierowanego przedsiębiorstwa w kontekście tendencji na rynku budowlanym.
Panie Prezesie, zacznijmy od tego, że po raz pierwszy od długiego czasu przeprowadzam wywiad twarzą w twarz, a nie w trybie online. I bardzo się z tego cieszę. Jest to dla mnie zwiastun powrotu do normalności. W naszej rozmowie skupimy się jednak na firmie Bolix, która w tym roku obchodzi 30-lecie. Czy planują Państwo uczczenie tego jubileuszu?
Planujemy jakieś uroczystości, ale dopiero wtedy, gdy to będzie bezpieczne. Prócz kampanii medialnej, planujemy piknik z udziałem naszych partnerów biznesowych oraz dla pracowników, obecnych i byłych. To dzięki nim nasza firma jest tam, gdzie jest i to ich zasługa, że dla całej rzeszy odbiorców, wykonawców staliśmy się dostawcą cenionych produktów i systemów.
Warto też wspomnieć o ludziach, którzy tworzyli firmę Bolix. Mam wiele pokory dla całej generacji ludzi, którzy kierowali firmą, począwszy od założyciela pana Romualda Hałabudy.
Pan z kolei z firmą Bolix jest już związany ponad 12 lat. Jakie okoliczności i jakie decyzje były istotne dla rozwoju firmy w tym czasie?
W dziesiątą rocznicę rozpoczęcia mojej pracy powtórzyłem radzie nadzorczej i kierownictwu moją pierwszą po rozpoczęciu pracy prezentację strategii rozwoju Bolix. Zdecydowana większość strategii sprzed dziesięciu lat pozostaje niezmieniona i jest realizowana. Jest oczywiste, że wprowadziliśmy bardzo wiele zmian i udoskonaleń. Jednak zasadniczy szkielet strategii nie uległ zmianie.
Z mojego punktu widzenia dwanaście lat temu trafiłem do ciekawej firmy, która miała potencjał, ale nie był on w pełni wykorzystany. Bolix ma przed sobą świetlaną przyszłość. Jestem przekonany, że będziemy agresywnie rosnąć zarówno w obecnym zakresie działalności, jak i pokrewnych dziedzinach.
Kluczową decyzją dla naszego rozwoju było zainwestowanie w rozwój działu B+R (Badania i Rozwój). Gdy przyszedłem do Bolix, w tym dziale pracował jeden inżynier. Obecnie, prócz szeregu inżynierów, zatrudniamy pracowników z doktoratami i będzie ich przybywać. Ten zespół pracuje nie tylko nad tym jak „zoptymalizować koszty” – to jest zajęcie dla technologa, nie dla badacza. Opracowaliśmy unikalne metodologie badań ochrony przed agresją mikrobiologii. Przebadaliśmy i przetestowaliśmy głęboko mechanizm porastania tynków i sposoby jego radykalnego spowolnienia. Wiemy też, dlaczego prawdziwe tynki silikonowe są dużo bardziej odporne niż akrylowe. Obaliliśmy szereg mitów na temat rzekomej naturalnej odporności tynków mineralnych. Zarówno ten pion naszej firmy, jak i dział techniczny w ostatnich latach bardzo się rozrosły.
10 lat temu miałem okazję przeprowadzać z Panem wywiad. To, co mnie uderzyło, to fakt, iż firma za Pana kadencji mocno zdywersyfikowała swoje obszary działania. Kiedyś Bolix był w głównej mierze związany z ociepleniami, dziś firma dysponuje bardzo szeroką ofertą produktową.
Zgadza się. Rozwinęliśmy ofertę produktową, nie tylko do ociepleń budynków. Obecnie w mojej ocenie dominujemy na rynku deweloperskim dzięki bardzo zróżnicowanej i przemyślanej ofercie. Nie jesteśmy dostawcą tanich produktów; rynek docenia czas i wysiłek poświęcony rozwojowi produktów, które są przyjazne dla wykonawców oraz trwałe w użytkowaniu. Ten rynek rządzi się surowymi prawami, jeśli chodzi o wymagania jakościowe i balans cenowy. Rozszerzyliśmy też ofertę, wprowadzając dwie duże linie farb dekoracyjnych oraz pakiet produktów do napraw istniejących i już ocieplonych budynków oraz renowacji budynków zabytkowych. Zapewne wkrótce w naszej ofercie pojawią się kolejne innowacyjne rozwiązania.
Oprócz rodzimego rynku firma Bolix również dobrze sobie radzi poza granicami Polski.
Działamy w wielu miejscach w Europie. Szczególnie na rynku brytyjskim, gdzie występujemy pod marką Soltherm, nasza pozycja jest naprawdę mocna. W tym roku w ramach brytyjskiego programu rządowego wspierania innowacji zespół ekspertów z Wielkiej Brytanii pozytywnie zweryfikował nasz system ociepleń o żywotności 75 lat. To jest absolutnie unikalne rozwiązanie.
Oprócz tego, po serii pożarów w Anglii bardzo intensywnie rozpoczęliśmy badania nad zwiększeniem odporności ogniowej systemów ociepleniowych. Niejako w odpowiedzi opracowaliśmy rozwiązanie na styropianie, które w dużej skali oferuje ten sam poziom bezpieczeństwa co wełna mineralna; świadomie jednak ograniczyliśmy zakres jego stosowania w budynkach do 18 metrów. To rozwiązanie również uznano za innowacyjne i otrzymuje specjalne dofinansowanie. Po kilku latach pracy dziś jesteśmy jedyną firmą oferującą takie rozwiązania i mogącą się pochwalić rekomendacjami specjalistów z Wielkiej Brytanii.
Zagadnienia związane z ochroną przeciwpożarową wszędzie budzą emocje. Na naszym rynku jest to też źródło wielu ożywionych dyskusji.
To, co się dzieje, to rodzaj nieustającej polemiki między producentami styropianu a producentami wełny mineralnej. Sytuacja zaostrzyła się dodatkowo po opublikowaniu przez Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Pożarnictwa (SITP) „Wytycznych Projektowania. Ocieplenia elewacji budynków z uwagi na bezpieczeństwo pożarowe” i po ostatnich badaniach zleconych przez Stowarzyszenie na Rzecz Systemów Ociepleń (SSO). W trakcie tych badań byliśmy trochę z boku, nie ingerując istotnie, ale wspierając kierunek, w jakim poszły działania Stowarzyszenia, którego jesteśmy członkiem. Dziś mogę powiedzieć, że podobne badania (my jako firma) zrobiliśmy dwa lata wcześniej; wyciągnęliśmy pewne wnioski i znaliśmy już odpowiedzi na wiele pytań. Przykładem jest mocowanie krawędziowe – obejmy siatkowe – Bolix OS, zwane na rynku angielskim clamping ring. Jest to bardzo skuteczny rodzaj mocowania płyt termoizolacji przy użyciu odpowiednio ukształtowanych elementów, pasów siatki z włókna szklanego obejmujących płyty i zintegrowanych z warstwą zbrojoną ocieplenia.
Inny wniosek to system ociepleniowy oparty na styropianie z pasami wełny mineralnej usytuowanymi w nadprożach otworów okiennych i drzwiowych. Z naszych własnych badań oraz badań SSO jasno wynika, że stopiony EPS wsiąka w strukturę wełny mineralnej i w niej się dopala („efekt knota” i pyrolizy na powierzchni wełny mineralnej), przenosząc źródło ognia coraz to wyżej. To bardzo niebezpieczne zjawisko, sprzyja bowiem rozprzestrzenianiu się ognia i w zasadzie oznacza, że pasy z wełny mineralnej zwiększają zagrożenie. Opracowaliśmy rozwiązanie tego problemu, które przywraca sens stosowania pasów z wełny mineralnej.
Widać również w badaniach, że warstwy wierzchnie ocieplenia ulegają wyboczeniu pod wpływem ognia. To w konsekwencji stwarza zagrożenie odpadnięciem i wpływa na bezpieczeństwo ewakuacji. W reakcji na takie zagrożenie stworzyliśmy system ociepleniowy o nazwie handlowej Bolix FSC (Fire Safe Composite), w którym wprowadziliśmy zabezpieczenia pasów z wełny mineralnej eliminujące efekt knota, a ponadto mocowanie płyt termoizolacji wykonano również przy użyciu obejm siatkowych łączących warstwę zbrojoną z podłożem. Zasadniczo te obejmy spełniają swoją rolę – zarówno w przypadku płyt EPS, jak i z wełny mineralnej. Po wytopieniu EPS pod wpływem ognia tworzą swoisty układ przestrzenny, rodzaj rusztu mocującego warstwy wierzchnie przed odpadnięciem po degradacji pożarowej. Takie mocowanie bardzo przydatne jest też dla wełny mineralnej, której jak wiemy z badań także dotyczy powierzchniowy spadek właściwości mechanicznych pod wpływem długotrwałego ognia. System ten stosujemy już w Wielkiej Brytanii, a w Polsce mamy na razie pilotażowe zastosowania.
Wspomniał Pan o rosnących potrzebach związanych z modernizacją starego budownictwa. Obok tego mamy inicjatywy typu program „Czyste Powietrze”, a nad tym w skali makro cel sam w sobie, czyli osiągnięcie neutralności klimatycznej do roku 2050. Takie dokumenty jak Krajowy Plan Odbudowy wskazują jednoznacznie kierunek w zakresie szeroko pojętej termomodernizacji budynków. Jak to wszystko przekłada się na koniunkturę na materiały budowlane w perspektywie najbliższych lat?
Od kiedy brak premii termomodernizacyjnej, koniunktura na ocieplanie budynków nie ma związku z działaniami władz naszego kraju. Medialnie nagłaśniane deklaracje o walce ze smogiem, wspieraniu termomodernizacji w praktyce są dowodem imposybilizmu władz, bo ich skala jest niewspółmierna do potrzeb. Od słów do czynów jest gigantyczna droga. Ponadto, obawiam się, że centralnie sterowane programy po prostu okażą się nieefektywne, długotrwałe, i bardzo kosztowne. Na liście miast z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem dominują miasta Polski południowej. To hańba, to dowód na regres cywilizacyjny. W tym zakresie działania naszych rządów, tego rządu i poprzednich, cofają nas do dziewiętnastego wieku i stawiają w rzędzie państw trzeciego świata; to tak, jakby akceptować wylewanie trujących ścieków komunalnych i przemysłowych wprost na podwórka domów mieszkalnych. Bezzwłoczne, radykalne, śmiałe działania powinny zostać wprowadzone, tak jak radykalnie wiele państw uprościło problem masowych szczepień.
We Francji programy ociepleniowe ruszyły praktycznie w ciągu pół roku od czasu, kiedy rząd określił ich zasady. Tam są nadzieje, że cel radykalnej redukcji CO2 zostanie osiągnięty, bo umiano deklaracje polityczne wprowadzić w czyn. W Anglii programy typu Green Home Eco, dopasowując do konkretnego typu budynku stosowne budżety na termomodernizację, w połączeniu z oczekiwanymi redukcjami CO2, pozwoliły istotnie przyspieszyć i rozwinąć skalę programów wymiany kotłów, bojlerów i ocieplenia budynków.
Czy my jako rynek jesteśmy gotowi, aby nasz rynek ociepleń stał się ważnym elementem dążenia do neutralności klimatycznej? Czy branża budowlana jest w stanie zmierzyć się z ogromną skalą robót, jakie należy zrobić w perspektywie prawie 30 lat? Potrzeby są tu ogromne tylko w kontekście samej termomodernizacji. Skąd weźmiemy kadrę do realizacji tych zadań?
Pana wątpliwości przypominają obawy wyrażone około 20 lat temu publicznie przez środowisko „budowlańców” na konferencji, gdzie przedstawiciel rządu prezentował plany budowy dróg i kanalizacji. Jeden z prezesów ogromnej firmy uznał, że nie ma szans na zrealizowanie tych zamierzeń ze względu na brak zasobów i ludzi do pracy. Dziś wiemy, że zasoby i ludzie jednak się znaleźli. Tak samo będzie i tym razem. Obecnie przemysł materiałów budowlanych w Polsce jest w stanie podnieść swoje moce produkcyjne w bardzo szybkim tempie. W zakresie ocieplenia myślę, że w ciągu dwóch lat jest to możliwe o 30–40%. Nie ma barier, których nie da się przeskoczyć. To samo dotyczy kadry, która nie będzie w przyszłości pochodziła tylko z naszej części Europy. Oceniam, że taki program poprawy środowiska na Śląsku da pracę rzeszy pracownikom przemysłu węglowego, który w Europie jest skazany na obumarcie. Produkowane w Polsce panele PV (fotowoltaika), pompy ciepła itp. oraz renowacja domów, wymiana kotłów itd. – ten cały przemysł jest społecznie znacznie bardziej pożądany i co znacznie ważniejsze, daje szanse na technologiczny rozwój.
W jakim kierunku podążają technologie materiałów budowlanych? Koszty robocizny i wymogi rynkowe stawiają przed systemami ociepleń nowe wyzwania.
Rynek ociepleń przez ostatnie lata bardzo się zmienił. Istotnie wzrosła rola dobrych materiałów dla świadomych odbiorców. Wzrosła różnica między dobrymi systemami, które będą trwałe, czyste, odporne i estetyczne, a tymi materiałami, które są poniżej standardów, choć w niskiej cenie. W mojej ocenie trend poprawy jakości się umacnia, dlatego Bolix nie idzie w kierunku konkurowania z tanim i marnym produktem. Dziś raczej częściej dostrzegamy oczekiwania klienta bardziej świadomego i doceniającego producenta na podstawie faktów, a nie na podstawie marketingowej akcji. Zatem oczekiwanie estetyki, bezpieczeństwa i trwałości będzie się utrwalać, bo rośnie świadomość np. wśród użytkowników, właścicieli domów i deweloperów. Nasze społeczeństwo zamożnieje, w związku z tym oczekuje istotnie „lepszego” produktu i jest gotowe za to nieco więcej zapłacić.
To, co ostatnio dosyć mocno doświadcza rynek budowlany, to wzrost cen. Wszystko drożeje, bo drożeją surowce. Czy to, co się obecnie dzieje, to efekt pocovidowy, czy jakieś inne mechanizmy wpływają na obecną sytuację?
Tak, COVID-19 wiele zmienia w światowej gospodarce. W 2019 r. i na początku 2020 r. odnotowywaliśmy stały spadek cen surowców na skutek rosnącej niepewności. Dostawcy za wszelką cenę chcieli utrzymać biznes, obniżając ceny kosztem swoich marż. Ale taka taktyka jest możliwa na bardzo krótki okres.
W Polsce w tym czasie rynek materiałów budowlanych nie malał, natomiast w innych krajach nastąpiło bardzo wyraźne spowolnienie. Globalne odbicie w gospodarce, w tym i w Polsce, wynikające z oczekiwanego końca pandemii spowodowało masowe braki surowców i wzrost cen. Rynek nie jest przygotowany, by reagować na takie wydarzenia. W skali globalnej, żadna ekonomia nie jest przygotowana na taką katastrofę jak COVID, który można wręcz porównać do wojny. Myślę, że po kolejnych 6–9 miesiącach nastąpi pewien rodzaj istotnego uspokojenia. Natomiast nie wierzę, aby ceny wróciły do dawnych poziomów.
Zawsze twierdzę, że nic nie dzieje się bez przyczyny i pandemia COVID-19 też jest po coś. Proszę mi powiedzieć, czego Państwo się nauczyli przez ten rok?
Nasz biznes musi być bardziej niezależny od kaprysów dostawców, zwłaszcza że przewidujemy istotny rozwój. Nasze moce produkcyjne, magazynowe, dostawcze muszą zostać rozbudowane. Do tego dochodzi potrzeba dywersyfikacji.